wtorek, 24 września 2013

Prolog


Tegoroczne wakacje bardzo się dłużyły. Prawie każdego dnia myślałam o powrocie do szkoły, do Durmstrangu. Do czasu kiedy dowiedziałam się, że już nigdy tam nie wrócę. I kiedy tego pamiętnego wieczoru padły słowa taty: „wyprowadzamy się”, nie mogłam w to uwierzyć. Miejsce w którym spędziłam dzieciństwo, w którym się wychowałam nagle wydawało się takie odległe. Żyłam z przekonaniem, że to właśnie tam wrócę w tym roku. Nie pomyślałabym nawet, że mogłoby być inaczej. Nie pożegnałam się nawet z przyjaciółmi. W Durmstrangu została Merry i Noel. Czułam pustkę i już kolejny dzień z rzędu płakałam.
Kończyłam właśnie list do Merry, kolejna łza spadła na pergamin. Podpisałam się starannie i zapakowałam list w kopertę. Poszłam po sowę należącą do rodziny i bez pytania wysłałam ją z listem do przyjaciółki. Wróciłam do pokoju i skuliłam się na łóżku myśląc o początku roku szkolnego, który miał nastąpić już jutro.

Zaczynamy :)

Cześć!
Jestem Kate, nie lubię pisać o sobie. Mam naście lat, nadmiar weny i jestem zagorzałą Potterheads. I to by było na tyle...
Trochę o samej fabule? Dowiecie się w czasie czytania ;)
Mam nadzieję, że się sopodoba ;)
Kate